Saturday 19 July 2014

Zaczynamy



Na początek, by zaprzyjaźnić się z farbą mleczną, zaczynamy od małych powierzchni. Zanim dojdziemy do wprawy, najlepiej ‘potrenować’ na ramkach- małych lub większych.



Proces:

1.      Wybieramy się na strych (może garaż lub pomieszczenie gospodarcze, do którego odkłada się z roku na rok niepotrzebne ‘graty’).
2.      Znajdujemy stare lustro, donicę, ramę a może walizę po babci?
3.      Oczyszczamy powierzchnię w zależności od warstwy wierzchniej produktu: np. drewno zazwyczaj wystarczy wyszorować szczotką z mydłem, dla lepszego pokrycia można przeszlifować drobniutkim papierem ściernym.
4.      Nakładamy pierwszy kolor: jeśli drewno jest w odcieniach brązu, można nałożyć tylko jeden kolor, np. szarawo- niebieski. Dla lepszego efektu najpierw malujemy na biało, jako drugą warstwę nakładamy docelowy kolor- niebieski.
Po wyschnięciu (tutaj najlepiej odczekać przynajmniej 12h) delikatnie ścieramy wilgotną gąbką- uwaga: rogi i brzegi ramy. Można też użyć najdrobniejszego papieru ściernego (gruby nie wchodzi w grę- zostawia rysy). Przecieramy mocniej, lub tylko delikatnie. Zaczynamy bardzo ostrożnie.


       Zawsze można dodać przetarcia, gorzej z odjęciem. Oczywiście, jeśli stwierdzimy, że przesadziliśmy i spod spodu prześwieca więcej brązu niż sobie życzymy, nie panikujemy: zawsze ramę można pomalować jeszcze raz. Całość można pokryć naturalnym woskiem, wtedy łatwiej utrzymuje się czystość.
6.      Gotowe! Od razu można zawiesić na ścianę, farba bowiem szybko schnie i nie ma absolutnie żadnego zapachu. 


No comments:

Post a Comment