Wszystko rozpoczęło się dawno, dawno
temu, w odległej krainie, za górami, lasami a nawet oceanem. To targi designerskie
na Florydzie, dokąd zjeżdżają projektanci wnętrz z całych Stanów spowodowały
rewolucję w urządzaniu mieszkań wpierw Amerykanów, niecały sezon później, Europejczyków.
Słoneczne Miami i Art Basel (największe targi sztuki) otworzyło się na nowy
nurt wystroju wnętrz. Od ciemnych i ciężkich kolorów egzotycznego drewna, które
wnosiło poważne i ekskluzywne uczucie przepychu wyzwolili się wszyscy.
Świat wpadł
w falę szarości i lekkiego podmuchu lekkości w szwedzkim stylu, objawiającego
się w pastelowych kolorach, koniecznie z tak zwanymi „przecierkami”.
Szalejemy zatem odświeżając pokoje,
kuchnie i przedsionki a efekt jest rewelacyjny: od „shabby chic” poprzez przetarty,
prosto z francuskiego „cottage” na uboczu świata do bardziej dostojnego i
eleganckiego- coś dla każdego.
Wraz z załogą wrażliwych na piękno i
efektywne, autentyczne postarzanie mebli zapaleńców wykorzystujemy w tworzeniu
małych cudów farbę mleczną, w której można się zakochać od pierwszego wejrzenia (o,
tak). Farba ma wspaniałe właściwości, jest zrobiona z mleka krowiego
(naprawdę!), jest ekologiczna i łatwa w użyciu.
Mam nadzieję, że znajdziecie na tym blogu
coś, co Was zaintersuje, może zainspiruje. Zarówno przestawione meble jak i
farby są na sprzedaż. Jeśli macie pytania, także o zakupy, bardzo proszę o
bezpośredni kontakt: farbamleczna@gmail.com.
Życzę odkrycia walorów farby i dobrej
zabawy!!
Pozdrawiam,
Nisha.
No comments:
Post a Comment