Nie ma się czego bać, drodzy Państwo. Otóż farba wprawdzie jest nietypowa
ale szalenie łatwa w obsłudze. Dziś bardzo wizualnie: proces mieszania w
praktyce.
Na początek przypominamy, że farba mleczna jest zupełnie naturalna, nietoksyczna,
na bazie proszku, nie zawiera VOC i można ją kłaść bezpośrednio na powierzchnie
porowate. Głównym skłdanikiem farby jest mleko.
Do dzieła zatem!
Najpierw odmierzamy proszek dowolnej objętości, tutaj użyto miarki
kuchennej.
Dodajemy podwójną ilość wody, najlpiej lekko ciepłej, wtedy farba rozpuszcza
się znacznie szybciej.
Mieszamy całość za pomocą szpatułki, pędzla czy innego, wygodnego patyczka.
Większe ilości farby świetnie rozpuszczają się przy pomocy blendera.
Mieszamy tak długo aż wszystkie grudki będą zupełnie rozpuszczone.
Dla wszystkich barw zazwyczaj
potrzeba dwóch warstw by dokładnie pokryć powierzchnię (chyba, że żądany efekt
to pół- przezroczysta warstwa odsłaniająca słoje- patrz poprzednie posty).
Można spokojnie dodać mniej wody niż w proporcjach 1:2, wtedy farba będzie
bardziej gęsta. Zawsze można dodać więcej wody gdy uznamy że warstwa jest zbyt
gruba.
Należy także pamiętać, że przy nakładaniu grubszej warstwy farba podczas
wysychania będzie tworzyć spękania i łuszczenie. Jeśli o to nam chodzi to
super, ale gdy chcemy uzyskać gładką powierzchnię warto bardziej rozrzedzić
farbę.
By otrzymać smukły i równomierny efekt najlepiej użyć pędzli gąbkowych.
Dobrej zabawy!
Fotografie zapożyczone od Ellen Hutson.
No comments:
Post a Comment